Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakub1985 z miasteczka Kutno. Mam przejechane 95230.00 kilometrów w tym 53.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakub1985.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Polska

Dystans całkowity:34364.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Liczba aktywności:437
Średnio na aktywność:78.64 km
Więcej statystyk

Grudziądz - Toruń przez Radzyń Chelmiński

Czwartek, 16 sierpnia 2012 · dodano: 21.08.2012 | Komentarze 0

krośniewice - Ostrowy, PKP do Grudziądza z przesiadką w Toruniu, zwiedzanie Grudziądza, przejazd do Radzynia Chełmińskiego, zwiedzanie ruin zamku, kręcono tu film `Pan Samochodzik i Templariusze" po czym Wąbrzeźno - Ryńsk - Zalesie - Ostaszewo Torunskie - Łysomice - Torun, powrót pociągiem do Ostrów

Z Damianem


Kategoria Polska


Świnice Warckie i Głogowiec - śladami św. Faustyny

Niedziela, 12 sierpnia 2012 · dodano: 13.08.2012 | Komentarze 0

Kutno - Krośniewice samemu. Z Damianem jedziemy do Świnic warckich przez Grabów. Powrót do Krośniewic na obiad tą samą drogą, a potem jeszcze ja pojechałem do Kutna. Oglądamy w miejscowości Głogowiec dom narodzin św. Faustyny, w w Świnicach Warckich uczestniczymy we mszy i zwiedzamy kościół - miejsce chrztu i gdzie są pochowane relikwie świętej. Wrażenie robi duży kielich chrzcielny oraz szkatułka z relikwiami, choć cały kościół ma też urok zarówno w środku jak i na zewnątrz. Ładnie też wygląda niedaleko położony dom sióstr.


Kategoria okolice, Polska


Konin, las grąbliński, Licheń, w tym bonus od kierownika pociągu a także... silnik lotniczy BMW

Sobota, 11 sierpnia 2012 · dodano: 13.08.2012 | Komentarze 0

Tego dnia mieliśmy pojechać gdzieś na Regio Karnet co wielokrotnie już czyniliśmy ale trafiła nam się nieoczekiwana niespodzianka w pociągu. Otóż jak Damian poszedł do konduktora zalegalizować nasze karnety biletowe na dzisiejszy dzień i dokupić do nich bilet na rower dla danego dnia, ten jedynie sprzedał nam bilety na rower a zapomniał przystawić pieczątki legalizującej karnet. Planowaliśmy wcześniej w Pernie trasę rowerową Konin - Inowrocław, gdzie skorzystanie z karnetu byłoby wskazane ( o wiele taniej niż kupując jednorazowe bilety Krzewie - Konin oraz Inowrocław - OStrowy przez Toruń do tego bilety na rower na każdą z tych tras). W ten sposób udało nam się jeszcze zachować ostatnie nasze rubryki Regio Karnetów na kiedy indziej a za jedyne 5,50 czyli cenę przewozu roweru dojechaliśmy do Konina skąd postanowiliśmy, że pojedziemy do Lichenia i do Krośniewic na kołach nie korzystając już z pociągu w tym dniu. Zwiedzaliśmy też kapliczki, kościół i drogę krzyżową w lesie Grąblińskim, gdzie zawiódł mnie hamulec ( na szczęście nic mi się nie stało choć było groźnie). Może to kara za jazdę w miejscu gdzie nie powinno się tego robić. Wracając z Lichenia a konkretnie w Bratoszewicach przed Kłodawą od strony Sompolna Damian wypatrzył na CPNie silnik lotniczy BMW. była to dla nas nie lada gratka. Pisało że pochodzi on z zestrzelonego w tych okolicach w czasie II wojny światowej niemieckiego samolotu. Warto dodać że BMW specjalizowała się w produkcji silników lotniczych przed seryjną produkcją samochodów. Pogoda była w kratkę, co trochę chowaliśmy się przed deszczem ale pomimo tego bez trudu pokonaliśmy 94 - Damian i ja 110 km, bo po posiłku u babci jeszcze wróciłem do Kutna.


Kategoria Polska


Sobota, Zduny i parowozownia Skierniewice

Sobota, 4 sierpnia 2012 · dodano: 13.08.2012 | Komentarze 0

Kutno - Wały - Młogoszyn - Mateuszew - Orłów - Dąbrówka - Sobota - Urzecze - Zduny - Jackowice PKP, pociągiem do Skierniewic z powodu objazdów. W przeciwnym razie nie zdążyłbym dotrzeć na czas do parowozowni (dni otwarte a właściwie godziny otwarcia to tylko pomiędzy 11 a 14, a chciałem pozwiedzać na spokojnie). Po zwiedzeniu parowozowni odwiedziny byłych sąsiadów w z bloku, którzy niedawno przeprowadzili się do Skierniewic, było to dla nich wielką niespodzianką. To byli moi sąsiedzi z jednego piętra. Pojeździłem też po mieście. Powrót pociągiem ze Skierniewic do Kutna. W parowozowni nieoczekiwaną niespodzianką była przejażdżka drezyną.


Kategoria okolice, Polska


Sierpc z Cyklistą Włocławek

Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 31.07.2012 | Komentarze 0

Krośniewice - Ostrowy, PKP do Włocławka, rowerami do Sierpca przez Chalin, Tłuchowo, Mochowo, Piaski, zwiedzanie skansenu Wsi Mazowieckiej i miasta. "Cykliści" powrócili do Włocławka a ja jeszcze pojechałem do Płocka. Odpoczynek nad Wisłą, po czym powrót szynobusem ze stacji Płock Radziwie do Azorów. Z Azorów rowerem do Krośniewic. W Chalinie przejeżdżaliśmy koło gimnazjum im. Lecha Wałęsy, on tu chodził ale do szkoły podstawowej. Morderczy upał dawał się wszystkim we znaki szczególnie na postojach. Najgorszy dla mnie był odcinek Sierpc - Płock, który pokonywałem już sam. Mogłem wracać szynobusem z Sierpca jednak po zwiedzeniu miasta nie chciałem czekać 3,5 na pociąg. Wolalem pojechać do Płocka, tam spędzić czas nad Wisłą i wrócić ostatnim pociągiem, co uczyniłem.


Kategoria Polska


Golub - Dobrzyń, klasztor w Oborach a następnie powrót do Włocławka i mój do Kutna

Niedziela, 22 lipca 2012 · dodano: 31.07.2012 | Komentarze 0

Radomin - Szafarnia (niestety dwór otwierali o 12.00 a my tam byliśmy przed god. 9.00. Następnie przejazd do miejscowości Obory, zwiedzanie klasztoru, po czym Lipno i Włocławek. Ja jeszcze wróciłem do Kutna dojeżdżając o 21.10. Miałem pecha z pójściem do kościoła. Ponieważ we Włocławku byliśmy ok. 16.30 co wiązało się z 1,5 godzinnym oczekiwaniem na mszę (w prawie wszystkich kościołach jest na 18) postanowiłem jechać do Kowala i tam pójść do kościoła - żeby nie czekać tyle czasu i jednocześnie się przybliżyć do domu. Po dojechaniu do Kowala przed godz. 18 okazało się że ostatnia msza była tam... o 16.00. Wyruszyłem więc do Kutna.




Golub - Dobrzyń i okolice z Cyklistą Włocławek - rajd 2-dniowy

Sobota, 21 lipca 2012 · dodano: 31.07.2012 | Komentarze 0

PKP do Włocławka, Włocławek - Lipno - Chrostkowo - Ostrowite - Trąbin - Radziki Duże - Tomkowo - Rętwiny - Radomina, Nocleg w szkole w Radominie k. Golubia - Dobrzynia.

Nieoczekiwaną atrakcją po drodze był wjazd na wiejskie wesele i zdjęcie w bramie ślubnej z młodą parą z rowerami. Było to także bardzo miłe zaskoczenie dla młodych, którzy zawołali kamerzystę a my dzwoniliśmy dzwonkami i trąbkami rowerowymi. W szkole w Radominie imprezka przed noclegiem.




Jastarnia - Jurata - Hel , PKP z Helu do Kutna

Poniedziałek, 25 czerwca 2012 · dodano: 28.06.2012 | Komentarze 0

Dojeżdżamy do Helu czyli końca naszej wyprawy i zarazem początku Polski. Pogoda jest brzydka a prognozy nie zapowiadają lepszej przez najbliższe dni co nie zachęca do pozostania ( w przypadku ładnej pogody mieliśmy spędzić jeszcze 2 dni na półwyspie nocując pod namiotem, ewentualnie tramwajem wodnym popłynąć do Trójmiasta). Z Helu wracamy do Kutna (Damian wysiada w OStrowach) 4 pociągami osobowymi na zakupione już przez nas regio karnety. W przerwie w Gdyni jedziemy odwiedzić port.

przejazdy:
Hel - Gdynia Główna
Gdynia - Malbork
Malbork - Toruń - PCC Arriva (honorują regio karnet)
Toruń - Kutno/Ostrowy

Pomimo nie najlepszej pogody i zbyt krótkiego kontaktu z morzem wyprawę oceniam za udaną i fajną. Marzyłem o rajdzie wzdłuż wybrzeża już 2 lata temu. Poza tym jest to wyjazd wielodniowy odbyty jednocześnie zarówno z Damianem jak i z Marcinem !!!!! Dotychczas wielodniowe wyjazdy rowerowe odbywałem tylko z którymś z tych kolegów. Zawsze były kłopoty by się zgrać wspólnie we 3. Ale wreszcie się udało. I oby więcej takich wyjazdów !!!!!!!!!!




Łeba - Stilo - Choczewo - Białogóra - Dębki - Karwia - Jastrzębia Góra - Władysławowo - Jastarnia

Niedziela, 24 czerwca 2012 · dodano: 28.06.2012 | Komentarze 0

Zanosi się na kolejny dzień ładnej pogody. Tak jest ale niezbyt długo. Szybko się robi pochmurno a potem wietrznie. Wchodzimy wspólnie na latarnię Stilo - to nieliczna, której jeszcze wcześniej nie zwiedzałem. Widok z niej choć piękny to przez mgłę od morza mało wyrazisty. Mieliśmy kłopot z odnalezieniem szlaku do tejże latarni (za Nowęcinem). Na szczęscie miejscowy rowerzysta nam `przyszedł` z pomocą. W Choczewie podczas obiadu (gdy na niego czekamy) skaczemy z Damianem na trampolinie. Słabo był też oznaczony szlak z Białogóry do Karwii. Dojeżdżamy do Jastarni ( znowu z powodu niepewnej pogody) bo z niej jest blisko do Helu (celu finalnego wyprawy). Mamy spore kłopoty ze znalezieniem miejsca na rozbicie namiotu w Jastarni. Na dziko ciężko jest znaleźć takie miejsce na mierzei helskiej. Są pola namiotowe ale drogie od 20 zł. Ceny kwater to minimum 45 zł. Z konieczności udajemy się do jednego z mieszkańców, który zgadza się nas przenocować pod namiotem choć też za 20 zł. Na szczęście Damian wypatruje domek, który jest w remoncie i pyta się czy możemy przenocować w nim we własnych śpiworach. Gospodarze wyrażają zgodą ale za 25 zł (gdyby nie było remontu to by skasowali ok. 50 zł od osoby) i na 1 noc bo mają od południa remontować go majstrowie. Dla nas jest to bardzo korzystne rozwiązanie bo zaraz po wprowadzeniu się zaczyna mocno lać i zmaga się bardzo silny wiatr.




Lubuczewo - Karżcino - Smołdzino - Główczyce - Rzuszcze - Wicko - Charbrowo - Łeba

Sobota, 23 czerwca 2012 · dodano: 28.06.2012 | Komentarze 0

Pogoda się poprawia, niebo jest czyste. Jest nadzieja na upragnioną kąpiel morską. Odbyłem ją w Łebie. Do Łeby dojeżdżamy ok. 15.00, znajdujemy miejsce na rozbicie namiotu na prywatnej posesji za 25 zł od 3 osób czyli po 8,40. Robimy podobnie jak w Darłówku, przypinamy rowery i z cenniejszymi rzeczami na miasto i nad morze. Nieoczekiwaną atrakcją staje się dom przewrócony do góry nogami. Wchodzę do niego jako jedyny, koledzy nie chcieli. Jest rewelacyjnie, choć to tylko namiastka domu w Szymbarku w głębi Kaszub. Nadchodzi to czego oczekiwałem: upragniona kąpiel morska. Woda wcale nie jest taka zimna pomimo chłodnych dni wcześniej. Kąpę się samemu, szkoda że chłopaki nie chcieli. Woleli odpoczywać na plaży. Później wspólny spacer po plaży i po mieście.