Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jakub1985 z miasteczka Kutno. Mam przejechane 95165.00 kilometrów w tym 53.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jakub1985.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

morze

Dystans całkowity:8360.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:201
Średnio na aktywność:41.59 km
Więcej statystyk

Kołobrzeg

Piątek, 4 lipca 2014 · dodano: 10.07.2014 | Komentarze 0


Kategoria morze, Polska


Kołobrzeg

Czwartek, 3 lipca 2014 · dodano: 10.07.2014 | Komentarze 0


Kategoria morze, Polska


Kołobrzeg

Wtorek, 1 lipca 2014 · dodano: 10.07.2014 | Komentarze 0


Kategoria morze, Polska


Kołobrzeg

Niedziela, 29 czerwca 2014 · dodano: 10.07.2014 | Komentarze 0


Kategoria morze, Polska


Kołobrzeg

Piątek, 27 czerwca 2014 · dodano: 10.07.2014 | Komentarze 0


Kategoria morze, Polska


Kołobrzeg - Ustronie Morskie - Kołobrzeg

Środa, 25 czerwca 2014 · dodano: 10.07.2014 | Komentarze 0


Kategoria morze, Polska


Dzień 4 - powrót znad Bałtyku ale z 3 h w Toruniu na pocieszenie.

Niedziela, 21 kwietnia 2013 · dodano: 23.04.2013 | Komentarze 0

Wstajemy wcześnie rano, żegnamy się z Krzysiem i jedziemy na pociąg do Kołobrzegu tą samą malowniczą ścieżką wzdłuż morza jaką jechaliśmy wczoraj. Mamy 3 przesiadki gdyż jechaliśmy pociągami osobowymi regio:
Kołobrzeg - Piła
Piła - Bydgoszcz
Bydgoszcz - Toruń
W Toruniu przez 3 h jeździmy po mieście i odpoczywamy na starówce. Tu spotykamy sobowtór mojego kolegi Bartosza - grał on na puzonie. Było to zaskoczenie, zastanawiałem się początkowo czy to nie Bartek ale on nigdy nie chwalił się umiejętnością gry na jakimś instrumencie muzycznym.
PKP Toruń - Kutno, Damian wysiadł w Ostrowach
Co ciekawe w domu już oglądając TVN Meteo dowiedziałem się że są właśnie dziś imieniny Bartosza. A na dodatek czwartkowy przewodnik po MRU też miał na imię Bartek. Była to wycieczka o wyjątkowo małym kilometrażu ale za to była pełna gama nie lada atrakcji począwszy od wymarzonego MRU, przyjemnej kąpieli w Termach Maltanskich m.in. w basenie z falą, poprzez oglądanie morskich fal na żywo kończąc na lubianym przez nas Toruniu gdzie widziałem sobowtór swego kolegi. wycieczka mająca elementy łączące się w pewną logiczną całość tj. to ww. o Bartku czy też basen z falą a na następny dzień pobyt nad morzem. Koszt okazał się wyjątkowo niski jak na te 4 dni. Podróżowanie pociągami na Regio Karnet oraz 3 darmowe noclegi pozwoliły przyjamniej mnie zamknąć się w zaledwie 165 zł. Dla porównania wycieczka w styczniu do Zakopanego i Wrocławia gdzie byliśmy w podroży od piątku godz. 23 do poniedziałku 9 rano wyniosła mnnie tylko 5 zł mniej.




Dzień 3 - PKP z Poznania do Kołobrzegu, dojazd do Ustronia Morskiego rowerami

Sobota, 20 kwietnia 2013 · dodano: 23.04.2013 | Komentarze 0

Pociąg jedzie ponad 5 godzin i się wlecze, buja (słabe tory) ale Kołobrzeg nam wynagradza tą niedogodność. Na dworcu wita nas Zbyszek Krycki - rowerzysta kołobrzeski poznany przeze mnie 2 lata temu. Brał on udział w rajdach Bicykla Kołobrzeg, tam go poznałem jeżdżąc z tym klubem jak byłem w Kołobrzegu w marcu 2011 szukać pracy (niestety bezskutecznie). W tygodniu chodziłem wtedy z CV a w weekendy rowerek. Po miłej rozmowie oprowadzam Damiana po Kołobrzegu na molo, do portu, koło latarni, po czym jedziemy do UStronia Morskiego znanymi nam i malowniczymi ścieżkami wzdłuż Bałtyku, gdzie "przejmuje" nas Krzysiek Pawłowski z Krośniewic, który tu pracuje - Damiana kumpel z liceum. Załatwia nam darmowy nocleg, my zamykamy rowery w ośrodku bo chcemy pochodzić plażą. Tak robimy. Jest piękna słoneczna pogoda, niebo czyste i chłód od morza ale przyjemny chłód. I ta pustka, brak turystów, tłoku. Krzysiu częstuje nas pyszną naleweczką przy zachodzie słońca. Po prostu bomba !

Trasa: Kołobrzeg - Podczele - bagicz - Sianożęty - ustronie Morskie




Jastarnia - Jurata - Hel , PKP z Helu do Kutna

Poniedziałek, 25 czerwca 2012 · dodano: 28.06.2012 | Komentarze 0

Dojeżdżamy do Helu czyli końca naszej wyprawy i zarazem początku Polski. Pogoda jest brzydka a prognozy nie zapowiadają lepszej przez najbliższe dni co nie zachęca do pozostania ( w przypadku ładnej pogody mieliśmy spędzić jeszcze 2 dni na półwyspie nocując pod namiotem, ewentualnie tramwajem wodnym popłynąć do Trójmiasta). Z Helu wracamy do Kutna (Damian wysiada w OStrowach) 4 pociągami osobowymi na zakupione już przez nas regio karnety. W przerwie w Gdyni jedziemy odwiedzić port.

przejazdy:
Hel - Gdynia Główna
Gdynia - Malbork
Malbork - Toruń - PCC Arriva (honorują regio karnet)
Toruń - Kutno/Ostrowy

Pomimo nie najlepszej pogody i zbyt krótkiego kontaktu z morzem wyprawę oceniam za udaną i fajną. Marzyłem o rajdzie wzdłuż wybrzeża już 2 lata temu. Poza tym jest to wyjazd wielodniowy odbyty jednocześnie zarówno z Damianem jak i z Marcinem !!!!! Dotychczas wielodniowe wyjazdy rowerowe odbywałem tylko z którymś z tych kolegów. Zawsze były kłopoty by się zgrać wspólnie we 3. Ale wreszcie się udało. I oby więcej takich wyjazdów !!!!!!!!!!




Łeba - Stilo - Choczewo - Białogóra - Dębki - Karwia - Jastrzębia Góra - Władysławowo - Jastarnia

Niedziela, 24 czerwca 2012 · dodano: 28.06.2012 | Komentarze 0

Zanosi się na kolejny dzień ładnej pogody. Tak jest ale niezbyt długo. Szybko się robi pochmurno a potem wietrznie. Wchodzimy wspólnie na latarnię Stilo - to nieliczna, której jeszcze wcześniej nie zwiedzałem. Widok z niej choć piękny to przez mgłę od morza mało wyrazisty. Mieliśmy kłopot z odnalezieniem szlaku do tejże latarni (za Nowęcinem). Na szczęscie miejscowy rowerzysta nam `przyszedł` z pomocą. W Choczewie podczas obiadu (gdy na niego czekamy) skaczemy z Damianem na trampolinie. Słabo był też oznaczony szlak z Białogóry do Karwii. Dojeżdżamy do Jastarni ( znowu z powodu niepewnej pogody) bo z niej jest blisko do Helu (celu finalnego wyprawy). Mamy spore kłopoty ze znalezieniem miejsca na rozbicie namiotu w Jastarni. Na dziko ciężko jest znaleźć takie miejsce na mierzei helskiej. Są pola namiotowe ale drogie od 20 zł. Ceny kwater to minimum 45 zł. Z konieczności udajemy się do jednego z mieszkańców, który zgadza się nas przenocować pod namiotem choć też za 20 zł. Na szczęście Damian wypatruje domek, który jest w remoncie i pyta się czy możemy przenocować w nim we własnych śpiworach. Gospodarze wyrażają zgodą ale za 25 zł (gdyby nie było remontu to by skasowali ok. 50 zł od osoby) i na 1 noc bo mają od południa remontować go majstrowie. Dla nas jest to bardzo korzystne rozwiązanie bo zaraz po wprowadzeniu się zaczyna mocno lać i zmaga się bardzo silny wiatr.